Końskie - dalmatyńczyk na łańcuchu - Łaciata Strona FORUM

Wysłany: Pią 22:45, 28 Mar 2008

jeju, schrupac go:)
ok ze nie bedzie gruby!!chcialam tylko napisac ze troszke jeszcze Soniek musi sie napracowac nad masą")
Bidus i tak jest dzielny!!
Dzieki WAm ale to oczywiste!!
ile jestesmy do tylu z kosztami zwiazanymi z NIM?
jeju zeby ta lapka sie zagoiła.. dalmatynczyk ktory nie bedzie mogl biegac to dla niego udreka:(..moze to co pisalas pomoze.. musi pomoc!!!trzymam kciuki..
Beata szacuneczek dla Was

Wysłany: Pią 23:42, 28 Mar 2008

Ile? Od 10 marca nie opłaciliśmy tymczasu + kastracja 150 zł + leki. Na razie nie śmiem się dopytywać Ewy ile dokładnie Embarassed

A pewnie jak sie wyleczy to i utyje. Po kastracji na pewno Laughing

Czasu na wszystko potrzeba. I tak że sierść mu juz odrasta. Przeciez na plecach był kompletnie łysiutki Smutny

Wysłany: Sob 11:59, 29 Mar 2008

podajcie numery o ktorych mowilam bo zanim przejda pieniadze do poznania i z poznania dalej to mina nastepne 3 tygodnie

Wysłany: Sob 20:52, 29 Mar 2008

Ojej, ojej, ale nam się długów narobiło!! I za Sońka i za Marysia...
A zdjęcie Sońka pod ręcznikiem, mnie rozczuliło do bólu

Wysłany: Sob 23:49, 29 Mar 2008

kimidori napisał:

Ojej, ojej, ale nam się długów narobiło!! I za Sońka i za Marysia...
A zdjęcie Sońka pod ręcznikiem, mnie rozczuliło do bólu

... i za Centa tyż ;(
A Soniek bez kocyka nie uśnie teraz. Trzeba chłopaka przykryć bo inaczej śpiewa. Raz Ewa miała z tym problem. Wrzuciła do prania wszystkie psie szmatki łącznie z kocykiem. Nie było psiny czym przykryc do wyschnięcia. Soniek śpiewał na całego że mąż Ewy miał tego dosyc już. Wziął fartych kuchenny i Sńka przykrył. Psina usnął jak aniołecek Wesoly

Wysłany: Nie 00:17, 30 Mar 2008

hahahahaha słodziak pavarotti Mruga

jak tam z Naszym Sonkiem.. jakies nowe wiesci>>??
dzx

co za słoneczko.... ma swój kocyk...

Jaki on kochaniutki.... Heart

Przekleję z dogo info o Sońku.

Soniek czuje się dobrze.Kastracji wcale nie odczuł, a przy okazji wetka wyciełą mu bardzo brzydkie brodawki,zaszyła dziurę po zębie i wyczysciła bardzo dokładnie uszy, bo ten stan zapalny nie chce mu sie do konca wyleczyć. Przytył, skóra pięknie zarasta. łapka spuchła troszkę i nie puchnie dalej, nie boli go też, normalnie się na niej chodzi. W czwartek pojedziemy do ortopedy, zobaczymy co zdecyduje.

slonce wzeszlo:)mimo poznej pory:)
kolejne szczescie wraca do zdrowia;)
kasy brak nie...?
dzx Beata .. chociaz dzx to za malo od czlowieka.. zdrowy "liz" od dalmata:) tp jest cos:)

KAska napisał:

kasy brak nie...?

Długi cały czas rosną...

pAuLiNka napisał:

KAska napisał:

kasy brak nie...?

Długi cały czas rosną...

no! tego to nam nie brakuje Confused

Alegro cały czas odnawiam. Na razie cisza.

Dołączył: 18 Mar 2008

może jutro wpadnie parę groszy ? trzeba myśleć pozytywnie Wesoly

zbieram kase w tym tygodniu i jak najszybciej oprzesle

Dzisiaj dzwoniłam do Sońka. Przeprowadził się. Zajął miejsce po Mańku u Pani Joasi. No i oczywiście się zaczęło Laughing

. Na poczatek obsikał nowe miejsce gdzie się da. Pogonił koty. Po kastracji na amory się mu zebrało i prójuje na wszystkim Cool

. Zaczął kraść. Pani Joasia powiedziała że Soniek zachowuje sie jak prawidziwy dalmat Wesoly

. Jego legowisko go w tyłek pazy. Wybrał sobie do leżenia fotele i kanapę. W czwartek jedzie do ortopedy. Zobaczymy co wet na łapkę powie.