Dalmatyńczyk - schronisko Bydgoszcz - Łaciata Strona FORUM

Do bydgoskiego schroniska znów trafił dalmatyńczyk... Owy chłopiec ma 4 lata, został znaleziony. Z tego powodu jest w "psach nowoprzyjętych", gdzie pozostanie jeszcze około 12 dni (właściciel ma 14 dni na odebranie psa).
Tak czy owak już zacznę go ogłaszać, bo boję się, że nikt się po niego nie zgłosi Smutny

Psiak jest bardzo przestraszony. Reaguje agresją na każdą przechodzącą osobę.
Raz powąchał mnie, a nastepnie uciekł z podkulonym ogonem. Cały czas szczekał, a nawet pokazał ząbki raz.
Tym razem jednak jestem pewna, że psiak jest 'tylko' przerażony nową sytuacją, i tak naprawdę wcale nie jest agresywny...
Zdjęcia:

Ja normalnie już tracę pomysły na to skąd się bierze tyle dalmatów w schronsch.....

Kamilka gdzie został znaleziony? Może trzeba plakaty porozklejać! Zadbany jest. Możerzeczywiście komuś się zgubił!

oj widać że pies strasznie "rozgadany" jest. oby jednak własciciel się znalazł

bea napisał:

Kamilka gdzie został znaleziony? Może trzeba plakaty porozklejać! Zadbany jest. Możerzeczywiście komuś się zgubił!

Nie mam pojęcia. Smutny

Zapytałam pracownika schroniska, to się dowiedziałam tyle, ile napisałam...
Mam nadzieję, że jak w piątek pojadę to już go tam nie będzie (tzn. że będzie już w domu...)

[link widoczny dla zalogowanych]

allegro

Dziękuję ślicznie Wesoly

Piesek nadal w schronisku... Z doświadczenia wiem, że jeżeli właściciel się przez tydzień nie zgłosił, to pewnie już się nie zgłosi... Smutny

No ale trzymam mocniutko kciuki za kropka nadal...

Piesek został przeniesiony do kwarantanny, czyli jest już po szczepieniach i odrobaczeniu. (kolejne 2 tygodnie musi czekać, jeśli miałby iść do domu...)
Dzisiaj zachowywał się troszkę lepiej, powąchał mnie kilka razy, polizał nawet. Ale szczekał i tak...
Martwię się o niego bardzo. Cały dzień siedział na zewnątrz, jekby inne psy nie chciały go wpuścić do środka albo bał się wejść Smutny

Kropcio ośmielił się troszkę ostatnio. Kupiłam troszkę psich ciasteczek dla niego i podawałam mu przez kraty. Co prawda, więcej smakołyków zjedli jego kumple z boksu, ale on także coś tam schrupał. Merdał ogonem. Przychodził, jak go zawołałam. Ma w sobie dużo energii. Nie wyglądał na zaniedbanego ani chorego.
To było kilka dni temu, bo teraz jestem chora i nie wiem kiedy do niego pojadę. Wiem, że nadal jest na kwarantannie, jednak nie wiem, jak się ma. W boksie jest z dużymi psami, ale chyba nic mu nie grozi, bo one są przyjacielsko nastawione. Jak tylko przeniosą go do ogólnych boksów, to wyprowadzę go na spacer i zobaczę jaki naprawdę jest. Mruga

Psem, ktos sie interesuje?

[link widoczny dla zalogowanych]

allegro jeszcze raz, jakiś .....ktoś zalicytował na aukcji ale mimo prośby się nie skontaktował. Oczywiście w tekście umieszczona jest informacja, że aukcja ma na celu znalezienie domu itp

Kamilko co z psiakiem jak się czuje , zdrowy jest? czy trzeba go zabrać?

Będę jutro w schronisku, dowiem się wszystkiego.
Jak na razie wiem tylko, że jest, i jest zdrowy.

będę Ci bardzo wdzięczna , szukaj DT bardzo Cię prosze i pisz co z nim jak będzie ciężko pojedzie do hotelu ale nam tez jest trudno .