Ciężarna suczka i jej nowy rozdział w życiu... - Łaciata Strona FORUM

Wczoraj jak wiecie pojechałam po suczkę spod Częstochowy. Na miejsce dotrliśmy koło godziny 21. Suczka przebywała w domu a raczej zamknięta w jakimś pomieszczeniu by nic nie zniszczyła. Pierwsze co zrobiła to wycałowała mi całą twarz;). Dziewczynka bez dwóch zdań jest w ciąży i to zaawansowanej no chyba że to ciąża urojona ale mało prawdopodobne ze względu na to, że cały czas przebywała w kojcu z innym psem dalmatyńczykiem. Sądząc po sutkach musiała mieć już wcześniej młode u pierwszych właścicieli. Od razu widać że to pies kojcowy, sierść w kiepskim stanie, poduszki łap popękane, mimo dużego brzucha ma "wcięcia" w tali więc można sądzić że nie była odpowiednio karmiona. Na jednej łapie ma strasznie startą sierść nie wiem czy to nie jakaś choroba skóry. Ma też wiele strupków od pogryzień bądź właśnie jakaś alergia czy choroba ją dopadła. Troszkę charczy, nie często ale zdarza się pewnie się przeziębiła. Między paluszkami łap ma wyłysienia w ogóle brak tam sierści. Poza tym to kochany psiak bardzo towarzyski, podróż samochodem zniosła dobrze w porównaniu do nas bo zrobiła nam zmasowany atak śmierdzących bąków. Dzisiaj jak wrócę z pracy pójdziemy z suką do weta sprawdzimy jak zaawansowana jest ciąża, ja się na tym nie znam więc nie wiem do jakiego czasu można zrobić sterylkę aborcyjną. Musimy tez sunie wykąpać bo jej zapach może powalić. Sunia w ogóle nie umie chodzić na smyczy, ciągnie niemiłosiernie wszystko musi powąchać. Noc spokojnie przespała na legowisku ale z rana jak wstałam wgramoliła się na łóżko a wczoraj po wejściu do mojego pokoju zrobiła na moich oczach kałużę.
Suczkę nazwałam Desti skrótowo od Destiny->Przeznaczenie podoba się Wesoly

Teraz jestem w pracy więc zdjęcia wkleję dopiero wieczorem. Tam został jeszcze jednen dalmatyńczyk, babka musiała się przejęzyczyć mówiąc dwa. Jest tam dalmatyńczyk i takiej samej wielkości kundelek. Mieszkają w jednym kojcu a reczej w rogu ogrodzenia zabezpieczonym jakąś bramą czy cuś. "Kojec" jest mały w schronisku boksy są większe. Jest tam jedna buda taka nieocieplana i takie coś z dachem jakby szczątki budy. Razem z Danusią robiłyśmy za głupie blondynki że chcemy psu zrobić zdjęcia by pokazać jej facetowi jak wygląda ojciec szczeniąt i się udało Mruga

Jednak było ciemno i na szybko zrobiłam tylko 3 zdjęcia.

Dołączył: 15 Mar 2006

Na jednej łapie ma strasznie startą sierść nie wiem czy to nie jakaś choroba skóry.

Jeśli 'to' to, co myślę, to bym powiedziała że to otarcie od leżenia na betonie. Dlatego hodowcy w kojcach wolą drewniane podłogi (chociaż mniej trwałe) .

Razem z Danusią robiłyśmy za głupie blondynki że chcemy psu zrobić zdjęcia by pokazać jej facetowi jak wygląda ojciec szczeniąt i się udało

"Z uśmiechem Panie, z uśmiechem, nie wypadać z roli" Smile

Właśnie wróciłam od weta na szczęście usg nie wykazało ciąży więc teraz musimy szybko sterylkę przeprowadzić. Osłuchowo płucka są w porządku, uszka czyste nie ma żadnego stanu zapalnego, wyłysienia na łapkach mogą być skutkiem wylizywania ich. Zapłaciłam 60zł + 100zł paliwo jak jechałam po suczkę i 100zł jej wykup. Od Danki dostałam 500zł więc jak łatwo policzyć zostało 240zł. Zaraz jak zrobię zdjęcia wkleję skan rachunku.

Poza tym suczka grzecznie w domku siedziała, żadnych szkód nie było poza kupą i siuśkami w kuchni na podłodze. Troszkę się obawiałam zostawiać panny razem w jednym pomieszczeniu bo Milka na początku trochę pogrymasiła ale wszystko było ok. Poza tym pannica ciągnie jak istny parowóz na smyczy. Ciągle chcę całować po twarzy a jak jeden wet w lecznicy nie chciał do niej podejść bo był na końcu korytarza to zaczęła radośnie na niego szczekać i warczeć merdając przy tym ogonkiem. Zaraz bierzemy się za kąpiel suczki a za 3 dni zaaplikujemy fiprex który zakupiliśmy u weta.

Dołączył: 15 Mar 2006

na szczęście usg nie wykazało ciąży

Oj, to bym zakład przegrała.

A tutaj zdjęcia tego drugiego dalmatyńczyka niezbyt wyraźne bo było ciemno:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj nasza pannica:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dziękujemy za pomoc , i prośba do miłośników zwierzat, nie mozecie miec wiecej niz jednego psa , ale może pomożecie w znalezieniu DT dla kolejnej biedy .
Jeden głuchy maluch w Gdyni , drugi w budzie nienajlepszej na małym wybiegu .

Desti zdecydowanie nie lubi wody. Wykąpałam ją ale ile z tym zachodu. Z łazienki wyszłam mokrusieńka a łazienka cała zalana ale dałam jakoś radę ledwo. Po kąpieli zauważyłam więcej wyłysień i strupków na ciele, w tych miejscach skórę ma zaczerwienioną z resztą zobaczcie sami:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Może to od przebywania na mrozie? takie lekkie odmrożenia, albo alergia na jedzenie które dostawała

Desti pod moją nieobecność w domku była dziś bardzo grzeczna nie zastałam w domu żadnej niechcianej niespodzianki jednak jak byłam w domu to zdarzyło się jej zrobić siku Poza tym wielki z niej pieszczoch i uwielbia spać pod kołdrą jak się wgramoliła na łóżko jak leżałam i zobaczyła że pod kołdrę można wejść i jest cieplutko to spała tak ze dwie godziny Jezyk

Ona jest szczęśliwa że nie jest jej zimno,

Desti paskuda jedna w nocy wytrzymała pod moją nieobecność w domu też ale jak wróciłyśmy ze spacerku to perfidnie kupala zrobiła na środku przedpokoju Confused

Na dworze chyba za zimno w tyłek było by się załatwić. Podczas robienia obiadu cały czas asystowała mi w kuchni i nie odstępowała na krok, w nocy spała ze mną na łóżku a na spacerek wyszłyśmy na 10m lince by miała więcej swobody to od razu i sobie pobiegała i na spokojnie załatwiła. Z Milką bawi się w przeciąganie supła i jak zauważyła że Milka podczas zabawy warczy to i ona zaczęła Mruga

A ziewa przekomicznie jakby krowa muczała Jezyk

. Na środę bądź czwartek jesteśmy umówione na sterylkę w poniedziałek dowiemy się na który konkretnie dzień.

Musi nauczyc się dobrych manier . To załatwianie się w domu to kłopot ale mam nadzieję ze Mika ja wychowa,

Desti od dwóch dni nie załatwiła się ani razu w domku pomału zaczynamy ją uczyć dobrych manier jednak troszkę nam przeszkodziła mała puchata niespodzianka:
[link widoczny dla zalogowanych]

No to nam Desti a raczej mi psikusa zrobiła. Ja mam do domu 2 pary drzwi jedne nie używane po prostu zostały no więc wyszłam z Desti na spacer wróciłam i wyszłam z Milką, po 15 min wracam i się okazuje że nie mogę się dostać do domu. Desti skoczyła na te wew drzwi i je zatrzasła (to jest taka gała z pokrętełkiem i to przekręciła w dół zamykając). Dobrze że miałam ze sobą torebkę na spacerze bo jeszcze po bilet poszłam. a przecież do pracy trzeba iść więc zadzwoniłam do TZ i przyjechał ale nie dał rady nic zrobić, zatrzaśnięte na anem a Desti z maluchem nas dopingowały głośno szczekając i piszcząc. Nikt ze spółdzielni nie przyjdzie bo od 8 czynna a ja do pracy więc Wojtek zawiózł mnie do pracy Milkę zabrał do siebie no i po 8 ma dzwonić do spółdzielni albo jakiegoś ślusarza by nam te drzwi otworzył. Nawet do ojca do Niemiec dzwoniłam ale okazało się że klucze od drzwi które dał kiedyś sąsiadce zabrał i są w.....domu w szufladzie. Ehhh po prostu to się nazywa mieć szczęście co nie;)

No pięknie, ale miałaś dzień Jezyk

Dostałaś się do domu, jak pieski się mają, stęsknione?