Borys po 4 latach oddany do schroniska! - Łaciata Strona FORUM

Transport rozumiem bedzie załatwiony?

Karolcia byłam w tym hoteliku, obejrzałam boxy, psiaczki mają tam naprawdę dobre warunki, podgrzewaną podłogę, wybiegi, solidne amciu-pamciu, troskliwą opiekę ludzi znających się na tym co robią i fachową opiekę weterynarza.

Nie byłam w schronisku w Koninie, ale w żadnym schronisku nie ma takich warunków jak w tym hotelu. Możesz byc spokojna.

Tak, Karolcia obiecała że tak

no to oki. Danko, wysłałam ci smska Wesoly

Kastracja i wszystko będzie u nas zrobione.. Napiszę jeszcze kiedy kastracja itd. bo muszę iść do schronu..

Super!.. Wesoly

to mamy następnego rezydenta pod opieką

Co z naszym Pongo gotów do podróży do hotelu??????

PUK! PUK! Karolciaaaaaaaaaaaaaa!!!!!
To ja!!!!!!!!!!!!!Danka
Gdzie Jesteś??????

Czy mnie słyszysz????????????? Czy Pongo gotów? A może znalazł domek?????

Odezwij się proszę.

Witam, w sprawie Pongo prosze pisać na PW lub maila [link widoczny dla zalogowanych]
Pragne od razu wszystkich uspokoić Cool

Żadnych psów z naszego schronu nie trzeba "wyciągać", wystarczy sie z nami skontaktować i dogadać i nie ma problemu.
znam sytuacje w polskich schroniskach bo działam m.in. w fundacji "Boksery w Potrzebie" i wiem co macie na mysli jesli chodzi o wyciąganie psów.
u nas sytuacja jest bardzo trudna jesli chodzi o miejsca dla psów, przepełónienie jest koszmarne ale działamy na zdrowych zasadach Cool

Pongo mieszka sam w pomieszczeniu (to ja jestem z nim na fulimiku, heh), jest fantastycznym psem, sam odbierałem go od jego "pani" i na jej temat nie ma sensu juz tutaj pisać.
Nie może nabrać za bardzo ciałka mimo, iże jest czesto dokarmiany, myslę, że to stres. Gdy tylko usłyszy kroki człowieka na korytarzu zaraz szceka, jest tez ogromnym łasuchem, nowy włąsciciel bez problemu nauczy go posłuszeństwa na smakołyki.
oczywiście na Dt sie zgadzamy jak najbardziej, szcególy mozna omówić (kasą tez możemy wspomóc).
Wykastrujemy chłopaka wcześniej bo nie jestem zwolennikiem wypuszzczania rasowych psów bez kastracji.
Suki sa u nas wszystkie sterylizowane.
To tyle. czekam na kontakt. pozdrwaiam wszystkich.

Jesteśmy grupą pomagającą dalmatyńczykom .
"wyciąganie" tzn poprawienie warunków ,ogrzewany boks , wybieg kontakt z człowiekiem . Warunki lepsze niz w schronisku dlaczego nie muszę tłumaczyć tak jak pan pisał .,przepełnienie itd.

Zabieramy psy do hotelu zawsze tego samego bo sprawdzonego ,współpracujemy z niemieckimi dwoma fundacjami pomocy dalmatom .
domów szukamy w Polsce i w Niemczech .
Pongo ma duże szanse na dom w Niemczech dostałyśmy informację od fundacji , trwaja rozmowy przedadopcyjne jeżeli osoba chętna zostanie zaakceptowana bedzie miał dom .Ale wszystko zalezy od WAs
Co do pomocy chetnie ja przyjmiemy poniewaz mamy nadmiar dalmatów.
Bardzo mnie cieszy ze możemy współpracować z osobami z Zarzadu schroniska ponieważ nie zawsze są nam przychylne stad częściej współpracujemy z wolontariuszkami .
Czy ja z panem nie korespondowałam w sprawie bokserki z Palucha?
mój adres imail;danuta.kamecka@gmail.com

W sprawie bokserki nie ale... właśnie jesteśmy świeżo po adopcji na DT w Niemczech naszej Vivy (łaciate stworzenie bez jednego oka) przez fundację dalmatów własnie.
Rozmawiałem na temat boksera ale to z kims innym i w innym schronie Cool

Jesli jest juz mozliwość umieszczenia Pongo w hotelu to super, ustalimy jak najszybciej kastracje i po zdjęciu szwów bedzie mógł jechać.
Mozemy wspomagac na pewno wyposazając w karmę, z transportem tez jakos możemy pomysleć.
Pongo jak na razie ma ogłoszenie na adopcjach

OK Bardzo się ciesze w takim razie do dzieła, znam sprawę VIVY.
Miło ze nie muszę tłumaczyć ze psiaki mają tam dobra opiekę .
Teraz wyjeżdżają do Nanni dwa szczeniaki z Bydgoszczy, mamy je w hotelu
musiały tylko przejść kwarantannę poszczepienną

Dzis Pongo będzie kastrowany.
Za ok. tydzień bedzie gotowy do wyjazdu Cool

Wczoraj byli na niego chętni.... Na podwórko do pilnowania... Bo rasowy...

Pongo po kastracji.. czekamy na zdjęcie szwów i powli może śmigać Mruga

Super dzisaj rozmawialismy z Nanni pytała o niego , jak tylko zdejmiecie szwy
dawajcie go do Gorzowa . Bardzo sie ciesze ze nie daliście go na łańcuch , chyba bym nie przezyła. Własnie staram się wyciągnać dalmata z łańcuch od "dobrej ,kochajacej zwierzeta właścicielki"

Skąd ja to znam...
Nie wydajemy żadnego psa na łańcuch Cool