Barry zmienił właściciela. 70 latek cieszy sie że go ma. |
paros
|
Kopiuję z Dogomanii, [link widoczny dla zalogowanych]
Dostałam maila takiej treści: Witam Panią, W załączeniu przesyłam zdjęcia mojego psa, któremu z powodu specydicznej pracy i nagłych zmian w moim życiu zmuszony jestem poszukac nowego domu. Bardzo liczę na Pani pomoc w tym zakresie i mam nadzieję, ze wszystko się powiedzie. Kontakt do Pani otrzymałem od pani ................, moj nr tel. 693 061 355 I nic więcej ani słowa o psie, nawet jak ma na imię. Z nazwy załączonych zdjęć wynika, żę chyba jest to pies i ma na imię Barry. Zmarła pani, która opiekowała się psiakiem a jej syn ma pracę związaną z częstymi wyjazdami i nie ma kto opiekować się psiakiem. Dlatego, jeżeli pies nie znajdzie domu to go uśpi Dzisiaj pan osobiście pojechał w okolice Rzeszowa, bo tam psiak miał szanse na dom ale ......... pan wrócił z psiakiem. Okazało się, że......... pojawiła się teściowa i reszta rodziny, była awantura i rodzina jest przeciwna i nie chce psa. A to rodzina decyduje a nie żona BARY PILNIE SZUKA DOMU!!!! |
||||||||||||||
|
bea
.
|
Paros jak wszystko pójdzie dobrze to Bary już w sobote będzie na tymczasie.
|
||||||||||||||
|
Ania
Aktywność na forum
|
|
||||||||||||||||
|
plinka
.
|
Gdyby, gdyby... Gdybym mogła to też bym go wzięła. I większość tak powie. Takie gdybanie bez sensu jest. I tak się nic nie pomoże. |
||||||||||||||||
|
bea
.
|
Bary już w DT w Libążu. (tam gdzie była Parówka) Wścieka się po ogronie z rezydentką ONKĄ. Z Miką się nie lubią. Jest piękny pomimo tej łapy.
|
||||||||||||||
|
FiGa
.
|
bea jakiej łapy?
|
||||||||||||||
|
bea
.
|
Bary ma śrut w łapie. Jest to stara nieoperowalna rana jeszcze z poprzednich czasów. (sprzed 2 lat )
|
||||||||||||||
|
Diana S
Aktywność na forum
|
da sie ta łape wyleczyc?...
|
||||||||||||||
|
bea
.
|
Nie Diano. Żaden wet z wawy się nie podjął operacji. Bary używa tej łapy ale często ją trzyma w górze. Po prostu przyszli właściciele muszą się z tym pogodzić.
|
||||||||||||||
|
Diana S
Aktywność na forum
|
kurcze czyli nic nie da sie zrobic, był konslultowany z innymi wetami?...
pisze o tym bo mam zanajoma ktora ma CP i miała tez problem z łapa z tym ze tworzył sie na łapie guz na sciegnie do tego stopnia ze pies zaczoł kulec nie mowiac juz o bieganiu... zaden wet sie tego nie chciał podjac bo to trudna operacja bliska sciegien i jeden zły ruch podczas operacji i pies w ogóle przestanie prawdłowo funkcjonowac... jezdzili z psem wszedzie do rozych pofesorów nikt nie chciał operowac a pies coraz gorzej chodził... w koncu po namowac z wetem i nacisku włascicieli by poddac psa operacji lekarz zgodził sie i pies swietnie chodzi zdrowo sie czuje...zaczyna juz nawet biegac... |
||||||||||||||
|
plinka
.
|
Nawet gdyby ktoś się podjął to taka operacja mnóstwo kasy kosztuje, a w skarpecie kropkowej tylko parę groszy jest...
|
||||||||||||||
|
Admin
.
|
dlatego zapraszamy na nasze bazarki - to już ostatnie godziny niektórych przedmiotów |
||||||||||||||||
|
bea
.
|
Bary w domku tymczasowym
[link widoczny dla zalogowanych] tu widać jego biedną łapinkę [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Bary został wczoraj zaszczepiony na wirusówki bo "były pan" nie wiedział że tak trzeba. W tej chwili w pełnym komplecie czeka na dom. To bardzo fajny psies. Uwielbia ludzi. Dogadyje się już z MIką. Tylko koty gania i małe pieski szczypie po tyłkach |
||||||||||||||
|
Diana S
Aktywność na forum
|
kochany pycholek...
|
||||||||||||||
|
Dom dla Barrego |
ania81
|
Witam
Przede wszystkim chcialabym zapytac czy Barry nie znalazl jeszcze domu na stale? U mnie w domu trwaja bardzo powazne rozmowy czy nie zaadoptowac Barrego. Tylko mamy taki problem- kilka dni temu zginal nasz ukochany Dalmatynek Jazz. Wiem, ze to wczesnie zeby myslac o nowym psiaku, ale jesli mozna pomoc jakiemus biedaczkowi to moze wtedy smierc Jazzika nie bylaby tak totalnie, totalnie bezsensowna Mamy jeszcze w domu sunie ktora teraz strasznie rozpacza. Nie wiemy czy udaloby sie teraz wprawadzic do nas nowego mieszkanca. Hienka jest kundlem podobnym do amstaffa ( ktos ja wywalil jak byla szczenna- jest u nas od 3 lat, ma gdzies 5 lat) jest niesamowicie lagodna dla ludzi, ale gania za innymi psami- nigdy nie gryzie-tylko szczeka. Jak wzielismy Hienke to Jazz ja szybko zaakceptował, a po jakims czasie ona zaczela mu "wchodzic na głowe"- wiec po czesci z tego wynikaja moje obawy. Czy macie doswiadczenie z takimi sytuacjami? To tyle mojego przydługiego postu. Bardzo prosze o odpowiedz. Pozdrawiam Anna Staciwa |
||||||||||||||
|
Barry zmienił właściciela. 70 latek cieszy sie że go ma. |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.