 |
 | Re: Dom dla Barrego |  |
|
 |
 | Re: Dom dla Barrego |  |
ania81
Dołączył: 20 Lis 2007 |
Posty: 7 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 21:29, 21 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
dobrze, ale ja dalej nie wiem czy Barry jeszcze czeka na dom.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
bea
.

Dołączył: 04 Cze 2006 |
Posty: 2173 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Mazowsze |
|
 |
Wysłany: Czw 12:01, 22 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Bary jest w domu tymczasowym w Libążu (między Katowicami a Krakowem) Wyszło dziś ogłoszenie w gazecie więc zainteresowanie nim może wzrosnąć. Jest łagodny. Bary trafił tam razem z Miką. Na początku psiaki warczały na siebie ale po kilku dniach dogadały się. Jest kastratem. Acha poluje na koty i małe pieski Jeszcze nic nikomu nie zrobił ale shitzu uszczypnął w tyłek .
zresztą co ja się produkuje. Przekleje z dogo to co napisała o nim osoba która ma z nim kontakt.
"Dt dalej bez internetu wiec pare słow napiszę o naszym krolewiczu. Rozrabiaka z niego straszy ale w pozytywnym znaczeniu. Lubi dokazywać, lubi sie bawic, uwielbia pieszczoty a zazdrosny jest jak małe dziecko. Wystarczy do innego psa powiedziec miłe słowo a on juz jest i wciska swój łepek na kolana. Jak jest smutny albo znudzony przychodzi i kładzie łapke na kolana i patrzy takim smutnym wzrokiem ale jak dam sie oszukac i zaczynam do niego słodko przemawiać zmienia sie w rozbrykana bestyjkę. Spi na foletu Koffi, cos ten fotel ma w sobie, ze tak Dalmaty przyciąga. Jak przyjechał mogł sie wszedzie połozyć, sofa, fotele, łozka, psie posłanie wszystko było do jego dyspozycji a on bezbłędnie na fotel Koffi, to chyba dobrze wrózy."
Aniu z jakie części kraju jesteś?
|
|
 |
 | |  |
ania81
Dołączył: 20 Lis 2007 |
Posty: 7 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 14:45, 22 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Mam problem, moja siostra okropnie rozpacza po Jazzie. Mówi, ze nie chce innego psa, bo wiecej takiego bolu nie zniesie. Najpierw chciała a teraz płacze i mówi, ze nie wie czy bedzie w stanie pokochac innego psiaka. Ona była z Jazzem najbardziej zwiazana- to bylo takie jej dziecko . Myślę, ze potrzebuje wiecej czasu.
My jestesmy ze Szczecina.
Gdyby Bary był blizej to mogłybysmy przyjechac, zapoznac sie z Nim i Magda na pewno zmieniłaby zdanie, a tak to juz sama nie wiem. Boje sie robić cokolowiek "na siłe". Moze lepiej bedzie wziasc jakiegos psiurka ze schroniska w Szczecinie jak "sytuacja bedzie bardziej opanowana".
Bardzo przepraszam, bo wiem ze pewnie wzbudziłam niepotrzebne nadzieje, ze Bary znajdzie dom. I jest mi bardzo przykro bo mysl, ze Bary bedzie z nami- my pomozemy jemu, a on nam naprawde podnosiła mnie na duchu:(
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Ela Skórska-Klimowicz
Aktywność na forum

Dołączył: 15 Sty 2007 |
Posty: 1492 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Pią 20:13, 18 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Dziś długo rozmawiałam tel. z panem, który zabrał Barego, pies sprawuje się dobrze,jest ważnym członkiem rodziny, straszny z niego łasuch,waży 34 kg, uwielbia pieszczoty(wszystko typowe!), jedynym problemem dla pana jest ciągnięcie na spacerach , pies nie jest nauczony reagować na komendy ,narazie chodzi tylko na smyczy, bo pan się boi ,żeby nie uciekł, przyzwyczaja się do nowego otoczenia. Mam nadzieję,że dalej wszystko pójdzie pomyślnie, mam również nadzieję na spotkanie z nim .Wstępnie umówiłam się jak będzie lepsza pogoda na jakiś spacer. 
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 3
|
|
|
|  |