Nic nie ma. Wzroku, słuchu..... dalmat znaleziony w Częstoch - Łaciata Strona FORUM

Trzymajcie kciuki. Mam nadzieje że serce wytrzyma. Co prawda bedzie miał wziewną narkozę ale.............

O RANY!!!! TRZYMAMY KCIUKI ZA FOSTERKA I JEGO SERDUSZKO I JAJECZKO (żeby dało się ładnie zoperować)

Przeklejam z dogo Ewa dr napisała:

Fosterek za Tęczowym Mostem.......

Okolo 18 było juz po zabiegu, ale Foster wpadł w śpiączkę. 10 minut temu zasnął na zawsze. Nie cierpiał.

Po otwarciu Fosterka okazało się, że stan ogólny był naprawdę zły
Jądro w środku całkowicie zgniłe. Nerki bardzo powiększone. Watroba olbrzymia ze znamionami marskości. Serce powiększone, wyrażne zmiany miazdzycowe. Był najbardziej zaniedbanym psem jakiego widziała. Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazic jak bardzo cierpiał, zanim dostał leki przeciwbolowe. Jego zycie to był jeden wielki ból, do tego dochodził głod i strach. Boże prosze ukaraj człowieka, ktory skazał go na takie tortury, takim samym losem. A wystarczyło kilka miesięcy wczesniej i wszystkie zmiany dałoby sie odwrocic...................Człowiek zgotował mu ten los....

;( [*] [*] Właśnie miałam dać ogłoszenie o nim na innym forum... ;( [*][*]

Fosterku myślałam o Tobie dziś, trzymałam kciuki za operacje... Jednak to za mało, człowiek, potwór, który był Twoim właścicielem winny jest tej tragedii... mam szczerą nadzieję, że zapłaci za to kiedyś...

Słonko biegaj szczęśliwy za TM, tam już nie ma bólu i ludzi, którzy krzywdzą...

Dni, które Fostuś spędził u Ewy były dla niego bardzo szczęśliwe, to ona pokazała mu co to miłość... jestem z nimi myślami...

strasznie jest mi przykro...słoneczko kochane..tyle krzywd i cierpienia zaznałes....
przykro mi....

['] [']

ewadr napisał:

Tu jest jeszcze pare fotek Fosterka

a tu zdjecia z kliniki

Nie tak to miało się skończyć Brick wall

Fosterek szczególnie przypadł mi do serca
Słoneczko, biegaj sobie po łąkach TM, a ja już powiedziałam mojej Sabie (która mieszka tam od prawie 3 lat) żeby się tobą zaopiekowała i pokazała wszystkie fajne miejsca....
Teraz już nic nie boli, prawda? Yar good

Miałeś to szczęście ostatnie chwile spędzić w domu przepełnionym miłością.

Ewadr i wszyscy którzy pomagali: DZIEKUJĘ

BIEDACZEk

Co za ludzie... jak można tak potraktować psa...

Bardzo dobrze, że miał tak dobrą opiękę w ostatnich chwilach swojego życia...

Trzymaj się Foster...

Dołączył: 15 Mar 2006

Cierpienie sie już skończyło - śpij spokojnie syneczku...
{*}

Dawno nie byłam na forum, jak zaczęłam czytac o Fosterku, to myślałam jak Was wspomóc finansowo, niestety... doczytałam resztę postów i okazało się , że jest już za późno... Ukłon dla osób, które walczyły o niego do końca..
Może spotkał za TM mojego Boyka i biegają razem. Żal psinki.

.... możesz wspomóc finansowo inne kropki... żeby taka sytuacja sie juz nie powtórzyła. Fosterka bardzo szkoda. Taki kochany sie robił ;(

biedactwo...bardzo mi przykro....podziekowania dla tych którzy byli z nim do końca...