 |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
dalmatek
Dołączył: 25 Paź 2007 |
Posty: 10 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 18:26, 22 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Kasiu, staraj się trzymać, ja to przeżyłam w sierpniu. Boy był moim drugim dzieckiem, cała rodzina sie śmiała, że on bez "mamusi" jest nieszczęśliwy i zagubiony. Ja musiałam jeszcze podjąc tą okropną decyzję o skróceniu mu cierpień , czuję się winna i dalej ryczę. Wiem ,że żadne słowa pocieszenia nic nie dadzą, bo to boli i będzie bolało. Nie wstydź się swoich emocji, to naturalne i rozumiane przez tych, którzy cztery łapki ukochali. Może nasi przyjaciele, którzy tam są bawią się z Twoją dziewczynką i jest im dobrze? Może nie tęsknią tak za nami jak my za nimi? Ktoś mi powiedział, żeby pocieszyło mnie to, że miał szczęśliwe życie, Twoja Sunieczka też. Jestem z Tobą w tych trudnych chwilach
|
|
 |
 | |  |
andzelika pisarska
Dołączył: 05 Lut 2008 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 09:49, 25 Lut 2008 |
|
 |
|
 |
 |
kasiu jak zmarl moj astor mial 14 lat to tez myslalam ze drogi pies mi go nie zastapi ale to nie chodzi o to aby jeden zastapil drogiego teraz mamy 2letniego dina i to jest jak drugie dziecko w domu ma inny charakter ale kocha i jest kochany jesli mozesz to nie zastanawiaj sie nad wzieciem drugieo kropka dla tych biednych pieskow 5 minut to jest czas ktory moze uratowac mu zycie mozesz przemienic pieklo ty psow ulzyc im w cierpieniu dac milosc i cieplo ktorego nigdy nie zaznali
|
|
 |
 | |  |
jolly_94
Dołączył: 16 Lis 2006 |
Posty: 9 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Imielin |
|
 |
Wysłany: Nie 01:03, 08 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Kasiu, rozumiem Cię świetnie, zaden pies nie zastąpi poprzedniego, w naszym domu mieszka wciąż wiele psów, a każde odejście powoduje uczucie wielkiej pustki... pomimo chodzących wszedzie pozostałych psiaków. One też cichną gdy któryś odchodzi, a -słowo daję- te, które odchodzą zawsze "przychodzą" do towarzystwa się pożegnać. Niby nic sie nie dzieje w pokoju i nagle jest chwila poruszenia, merdanie ogonami, napięcie wyczuwalne wręcz w powietrzu... a potem cisza i skupienie. I nikt już nie szuka tego, który odszedł. Piękne pożegnania.
Pozdrawiam.
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 2
|
|
|
|  |