Dalmatyńczyk a kury - Łaciata Strona FORUM

Witam,
chciałabym się dowiedzieć jak ta piękna rasa reaguje na domowe ptactwo tj kury. Mieszkam na wsi i boje sie ze bede mieć problemy z sasiadami jesli mój przyszły pies by je zagryzał .. Jak to jest z jego instynktem łowieckim? Czytałam różne opinie i juz sama nie wiem jak to jest... ? Z góry dziękuje za info i odpowiedzi:)

Dalmatynczyki naleza do psow ktore lubia pogonic, ale nic wiekszego z tego nie wynika:)
Kiedy jeszcze mieszkalam w Polsce na wsi naszym odwiecznym problemem byly kury sasiadow "upiekszajace" nam ogrodek. Suka miala frajde mogac je przegonic, my ja do tego nawet zachecalismy Embarassed

Zadnej kurce nigdy krzywda sie nie stala Twisted Evil

Wazniejsza sprawa od zagryzania ptactwa jest wedlug mnie posiadanie dalmatynczyka. Nie wyobrazam sobie by mialo dojsc do spotkania kura - pies? Zamierzasz kupic sobie dalmatynczyka i trzymac go w ogrodku? W tej chwili z tego zrezygnuj, bo dalmaty to psy rodzinne, DOMOWE, w ogrodku moga co najwyzej powygrzewac sie na sloneczku, na rozowym kocysiu;)
Pies na nieogrodzonym terenie moze robic sobie wycieczki po okolicy i byc w niebezpieczenstwie.

Szczerze odradzam kupowania dalmatynczyka osobom ktore nie chca miec psa w domu. I Wam bedzie z nim zle i on bedzie nieszczesliwy. Proponuje dobor rasy ktora ma wieksze predyspozycje do mieszkania na podworku.

Pies mieszkał by w domu a teren wokół jest ogrodzony. Tylko zdarzeaja sie przeciez przypadki ze wredne ptactwo przefrunie przez płot czy inne ogrodzenie a pies wychodził by przeciez z domu i poprostu chciałam wiedziec czy rzuci sie od razu w pogon za ta kura jak np husky i musze uwazac czy raczej nie bedzie za bardzo sie interesował i tak jak mówisz połozył by sie na kocyku.

poprostu chce wiedziec jak najwiecej o tej rasie.. bo nikt ze znajomych dalmatynczyka nie posiada. maja hyskie, beagle .. stad moje pytanie odnosnie tych kur..

Kwestia wychowania, moje nigdy nie zgryzły żadnej kury, choć były spotkania w mojej obecności. Jak każdy pies uciekającą może pogonić.

Mojemu psiakowi także zdarzało się pogonić kilka razy kury, jednak na tym się skończyło. Chyba faktyfcznie kwestia wychowania. Wesoly

Monika, wiesz juz skad wezmiesz psiaka?