RICO - Łaciata Strona FORUM

Rico po raz pierwszy "luzem" na spacerku. 07.02.2009

tu z daleka Mruga

... a tu ...

nic tak nie pochłania jak węszenie i pogoń za własnym cieniem

wysokie trawy nie przeszkadzają w zabawie

nawet szybkie śmiganie w trawach nie umknęło mojemu bystremu oku

jak gazela Mruga

w trakcie tych harców Rico wpadł na trop kaczek Wesoly

w szuwarach nad brzegiem zatoki

Punkt kulminacyjny spaceru Mruga

GWIAZDY (po kąpieli) Mruga

TAŃCZĄ NA LODZIE

a potem to już pędem do domu osuszyć naszą gwiazdę Mruga

Dołączył: 08 Mar 2007

No śliczny ten Rico Hyhy

a jakie wspaniałe tereny do biegania i polowania Gives thy a finger

Wow "Pędzący z Kaczkami" Superaśny spacer!!!
A jajcorki już rozumiem zdrowiótkie?
Witamy nowego Rica na forum
POzdrawiamy
ZuziAnia

Ahh, 'mój' śliczny Ricuś Heart

Już nie mogłam się doczekać galerii Mruga

A jaki on szczęśliwy... Wesoly

Nie mógł trafić lepiej...
Pozdrawiam Mruga

kamilka91 napisał:

Ahh, 'mój' śliczny Ricuś Heart

Już nie mogłam się doczekać galerii Mruga

A jaki on szczęśliwy... Wesoly

Nie mógł trafić lepiej...

"Mój" też "mój" też Wesoly

Cieszę się ogromnie, że kłopoty zdrowotne już za męską częścią rodzinki, a kaczki - dziwaczki, cóż, niekoniecznie bywają tylko w buraczkach.
Pozdrawiamy Wesoly

to z czasów abażurka jeszcze ( a właściwie z ostatnich dni jego noszenia gdy był już porządnie zmaltretowany)...
udział biorą :
Rico - pies Rico,
klony - 2,8,10 znane jako nieuchwytne cele

Dawno dawno temu w odległej galaktyce.... ale to już było ! Wesoly

lokalizacja: Polska, miasto gdzieś na północy kraju
czas do ataku: 00:05:00 min

Nic nie zapowiadało wydarzeń, których stał się uczestnikiem, było leniwe przedpołudnie, więc robił to co zwykle każdy szanujący się psi obywatel robi najlepiej... w pocie czoła pracował nad sobą zmuszając ociężałe powieki do posłuszeństwa, z każdą minutą zadanie wydawało się coraz trudniejszą sztuką, doskonale wiedział że od tego czy zaśnie może zależeć całe jego psie życie

Powieki opadły tylko na chwilkę... na kilka minut, stał się mniej czujny i nie ukrywał nawet złości na samego siebie gdy nie wiadomo skąd pojawili się oni... Trzy klony, obca forma życia w jego domu, dwunożne istoty które nie powinny pojawić się w domu przed 15.00 z minutami, jak mógł na to pozwolić? zadawał sobie pytanie. Za późno ...Klony przypuściły atak

przytulankom i uściskom nie było końca,

teraz zdał sobie sprawę że nic nie jest w stanie mu pomóc, zaczęło się najgorsze, proces uklonania go był już w fazie końcowej

z każdą minutą przyjmował kolejne zachowania agresorów

aż osiągnął idealną harmonię

nie było już odwrotu, poddał się temu... został jednym z nich, stał się klonem

koniec

))

świetna historyjka! Wesoly

Biedny Rico... Skoro aż 3 klonów go napadło, no to nie miał już żadnych szans żeby się wyrwać Wesoly

Bardzo ciekawa historyjka, mam nadzieję, że będzie więcej takich Mruga

Pozdrawiam Wesoly

a to Rico

Piękny psiunek! Mruga

Widzę, że 'mój maleńki' już się zaklimatyzował u Pani Wesoly

Śliczny jest Wesoly

Dajmy spokój tej pani, Ania jestem Wesoly

heheh no pewnie że śliczny Mruga

a teraz dostał frontline i niedługo lasy podbijać będziemy, to okazja do nowych fotek będzie Wesoly