DOTTY -moja Udana srokata psica... - Łaciata Strona FORUM

Nawet nie liczę na to, że ktoś coś doradzi... Sad

Sama podjęłam decyzję o tym, żeby wziąć Dottkę na stałe i teraz muszę sama zdecydować co dalej. Nie widzę możliwości, żeby psy się zaakceptowały, kiedy jestem w domu jest nawet znośnie, mogą się nawet mijać w drzwiach ale kiedy wychodzę to "małpa" jedna tylko szuka okazji, żeby Baskila dopaść. Ja często wyjeżdżam na wystawy, szkolenia, obozy, spotkania itp. nie zawsze mogę srokatą zabierać w większe skupiska psów, kiedy psy zostają z moją mamą (która i tak jest aniołem, że się z diabłami zgadza zostawać) to mam duszę na ramieniu, że coś odwalą. Albo zostanie jak jest, przy czym może się w końcu stać coś złego, albo Dotty poszukam nowego domu, a może pomogłaby kastracja Baskila (on teraz jest szefem, ale z drugiej strony to zupełnie pomiesza relacje z pozostałą częścią stada szczególnie Lichem). No i jak na łaciete forum przystało... jestem w kropce... Confused

Z ostatniego weekendu (wylądowałam z wilkami aż pod niemiecką granicą Very Happy

):

[link widoczny dla zalogowanych]

Co za zjawiskowe zdjecie.
To ty? ekstra wyszłas?

Fajnie wyglądasz. Czy ta z prawej to Majka?
Bardzo współczuję trudnej sytuacji wśród psiaków. Czy Dotty od początku tak wojuje z Baksilem? Czy od niedawna się nasiliło?

Czyli Dottka znowu szuka nowego domu? Sad

Hej, ja nie wiem czy może już tam pytałyście, ale zgłaszałaś sytuację Dotty do jej rodzimej hodowli? Przecież każdy porządny hodowca chętnie przyjmie psa ze swojej hodowli, który znalazłby się w sytuacji, w jakiej obecnie jest bidulka Dotty.
Kontaktowałaś się z hodowcami z Anusi Marzenie?

Już doczytałam. Problem był od samego początku Smutny

Miło poznać Panią Dotty Wesoly

i bardzo mocno wierzę, że bez względu na to jak potoczą się dalej losy mojej ulubienicy - nie stanie się jej krzywda, z taką Panią na pewno nie Wesoly

Pozdrawiamy serdecznie i przytulamy do serducha wszyyyyystkie psiaki Wesoly

Z hodowcą się nie kontaktowałam, nie sądzę, żeby była w stanie pomóc. Przecież nie weźmie jej spowrotem na zawsze, więc po co narażać Dotkę na dodatkowe stresy. To teraz jest mój pies i sama muszę znaleźć jakieś rozwiązanie a nie liczyć na kogoś. To nie tak, że decyzja o tym, że ją oddam jest ostateczna, to jedna z opcji którą niestety biorę pod uwagę. I jeśli już to tylko w znajome ręce pod warunkiem, że przez jakiś czas ktoś zgodziłby się przyjezdżać do niej, zabierać na spacery, na kilka godzin do siebie i spowrotem odwoził, aż by się na tyle zaprzyjaźniła że spokojnie bez większego stresu zostałaby na stałe. Znając życie takich rąk nie znajdę Twisted Evil

Obecnie na tapecie jest homeopatia (przygotowane specjalnie dla niej kropelki będą do odbioru lada dzień) i od piątku dyfuzor w kontakcie. Czekam na efekty...

A z takich bardziej pozytywnych wiadomości to Dotka bije rekordy prędkości w pokonywaniu torów agility, im wyżej i trudniej przeskoczyć, wdrapać się na jakąś przeszkodę tym fajniej. Niesamowita jest Wesoly

jej zawziętość, drobna i lekka budowa baaardzo jej w tym wypadku pomaga. Zawodniczka z niej pierwsza klasa Wesoly

Czy ta z prawej to Majka?

Licho siedzi po mojej lewej stronie (bliżej słupa) Majka bokiem po prawej. Urosła trochę... Very Happy

Dotty napisał:

Licho siedzi po mojej lewej stronie (bliżej słupa) Majka bokiem po prawej. Urosła trochę... Very Happy

No właśnie bardzo urosła!!! Jak porównam do tego zdjęcia z butelczyną Tyskiego.... Śliczna dziewczynka

Dotty napisał:

Obecnie na tapecie jest homeopatia (przygotowane specjalnie dla niej kropelki będą do odbioru lada dzień) i od piątku dyfuzor w kontakcie. Czekam na efekty...

Co to za kuracja? Jakaś uspokajająca? Może mojej Zuzannie też by się przydała...

Dotka bije rekordy prędkości w pokonywaniu torów agility, im wyżej i trudniej przeskoczyć, wdrapać się na jakąś przeszkodę tym fajniej. Niesamowita jest Wesoly

jej zawziętość, drobna i lekka budowa baaardzo jej w tym wypadku pomaga. Zawodniczka z niej pierwsza klasa Wesoly

Nasze gratulacje!!!! A jakieś zdjęcia pokażesz?

czytam posty i strasznie przykro sie robi:(
dalmy lubia dominowac... dobrze by bylo jakby sie jakis zloty srodek wynalazl i nie musialabys jej oddawac nigdzie!!
bardzo mocno trzymam kciuki za to

Puk, puk...
Co u Was nowego?
Tęsknię za Dotty i futrzakami, baaaaaardzo tęsknię.
Pozdrawiam Wesoly

hej doty wiem co przezywasz miałam ta sama sytacje z tym ze psa mam nadpobudliwego nie agresywnego. I tez długo zastanawiałam sie co z tym zrobic. czasem chcemy dobrze ale pozniej okazuje sie, ze niestey ne wyszło jak planowalismy. Zycie...
Ja czesto myslałam czy Zojci nie będzie lepiej samej, nie będzie musiala rywalizowac o uczucie, głaslanie nie bedzie sie irytowac jak poswiecam czas innemu psu . Rozum czasem mowi cos innego ale człowiek nie umie podjac decyzji i oddać.
Moja rada . Jesli doty stwarza ci problemy i nie da sie ich rozwiązać szukaj dla niej domu. Posiadanie psa powinno byc przyjemnością a nie udręką, zycie z nim niebem nie piekłem.

Witam.
U nas bez większych zmian... jest niewielka poprawa, bardzo niewielka ale jest...
Pomogło zabieranie Dotty na treningi biegowe wilczaków, dwa-trzy razy w tygodniu 20km i raz 40. Kiedy się zmęczy jest o wiele spokojniejsza(sama znika na pół dnia pod kołdrą i psa nie ma Very Happy

), a że bieganie sprawia jej radochę to niech biega, pomijając fakt, że zbankrutuję niedługo na jedzenie dla niej to są same pozytywy.
Dla pewności zrobiłam jej rtg na hd i stawy ma pierwsza klasa Wesoly

więc przeciwwskazań nie ma.
Przyzwyczaiła się też do własnego pokoju do którego inne burki nie mają wstępu i to wyraźnie jej się to podoba, bo minimalnie odpuściła Baskilowi w pozostałej części domu...
pati dzięki za dobre słowo Smile

narazie nie szukam nic na siłę, jeśli będzie tak jak jest to chyba damy radę.

Dołączył: 08 Mar 2007

Cieszymy się ,że powoli sytuacja się stabilizuje.
Wielkie ukłony za cierpliwość i wytrwałość Padam

Brawo brawo!!! Trzymamy kciuki!!

Jesteś kochana - wiedziałam, wierzyłam i się nie pomyliłam.
Uściski Wesoly