Bajzelek:-) - Łaciata Strona FORUM

Pan wiewiór jeszcze żyje? Blue_Light_Colorz_PDT_45

mój Mąż musiał doszyć głowę niestety dla wiewióra po tej zabawie:-) Smile

Ale dziś znowu nerw!!!przedwczoraj stosowaliśmy nowy preparat, droższy od ostatniego na kleszcze, a dziś rano po spacerku znalazłam świezo wpitego już kleszcza nad uchem!!!!!nie pamiętam nazwy preparatu, wyrzuciłam już pudełeczko, ale nie idę więcej do tego weta, zmieniam i zobaczę co da inny.

Spróbuj Frontline, my opryskaliśmy nim Princa jak złapał pierwszego kleszcza i póki co nie było drugiego no ale może dlatego że ostatnio pogoda deszczowa u nas.

Uważaj z preparatami ja stosuję Frontlain, ale kiedyś chciałam zmienić i moja Tola o mało by nie zeszła, wiozłam ją na cito do kliniki.
Piszę tak bo Bajzelek jeszcze mały.

Frontlain my stosujemy na kota, a na psiure Advocate.
Wg.zaleceń weta Mruga

narazie przystopuję z preparatami. Kupię któryś z tych co piszecie i zastosuję w późniejszym czasie, bo niedawno był smarowany tym co nic nie zadziałał i w nocy mały piszczał. Pewnie piekło albo źle się po nim czuł..więc narazie stopuję.

A teraz wczorajszy spacerek. zaczął się niebezpiecznie, bo bezdomna suczka capnęła małego za pyszczek jak podbiegł do niej i zostały dwa ślady nad noskiem w postaci zdartego naskórka. Musiałam ją odgonić bo nie chciała puścić Wsciekly

później już było lepiej:-)
czy pani się ze mną pobawi??

a może pan się ze mną pobawi?

piesiu okazał się chętny:-)

no to berek!

walka na wzrok:-)

ale radocha:-)!

zgadnijcie kto był silniejszy? Smile

Uważaj na niego, zauważyłam, że nie które psy nie lubią dalmatów Wsciekly

Ale fajny kolega do zabawy Mruga

fajnie spotkać takiego do ganiania Wesoly

witajcie
wczoraj bajzelek miał niedobry dzień, wbiegł pod samochód jak byliśmy u rodziny na wsi. Akurat ich pracownik wyjeżdżał do domu i mały tam pobiegł:-\ jedziemy do weta ale coś ledwo chodzi tylnymi łapkami:-\

O nie! Biedny Bajzelek Crying or Very sad

Mam nadzieję, że wydobrzeje!
Daj znać co z nim jak wrócicie od weta.

i co wet powiedział, mam nadzieję, że wszystko dobrze.

Halo halo, martwimy się o Bajzelka Smutny

my również mamy nadzieje że wszystko ok!!!!

Przegladam fotki od pierwszej strony i.... aaaa jak on szybko rosnie Wesoly

Nie boicie sie ze za jakis czas zorientujecie sie ze macie w domu qnika? Laughing

hej. witamy
Bajzel szybko dochodzi do siebie. pierwszą noc leżał i piszczał, drugą już spał spokojnie a dziś na spacerze już zaczął biegać:-)teraz odpoczywa.jeszcze jedna tylna łapka kuleje, ale wet mówi że miał mocno nadwerężono i że się wyliże bo nic złamanego:-) także zaniedługo będzie nowa porcja zdjęć ze spacerów
pozdrawiamy:-)