Buziaczki, buziaczki, buziaczki |
niekarolinka
|
Kochani - Mam z moim Szamanem maleńki kłopocik- ale coraz bardziej drażniący. Zniosę jego bezustanne wylegiwanie sie na moich kolanach ( on 33 kg, ja 50!) , domaganie sie pieszczot też jest w zasadzie mile-czy wasze też wyciagają w siadzie przednią łapę domagając sie drapania po szyi?? Ale nie radzę sobie z jego ciąglym , wręcz natarczywym oblizywaniem mi rąk, uszu, twarzy, nóg i oczywiście....stóp. Zwłaszcza kiedy mam gości , czując sie zagrożonym, w ten sposob zwraca na siebie uwagę... trudno go za to ganić- w końcu to wyraz uczuć, ale trudno też rozmawiając z kimś mieć przez godzinę , albo i dłużej na zmianę oblizywaną dloń, albo łydke- oczywiście z ogromną czulościa i zaglądaniem mi prosto w oczy... Naprawde nie jest niedopieszczony- mieszkam sama i cala moja energia i czułością jest obdarowywany wlasnie on..
.Jak go tego brzydkiego nawyku odzwyczaic?? |
||||||||||||||
|
plinka
.
|
Moim zdaniem Twój pies nie robi tego z czułości. Być może w taki właśnie sposób, poprzez lizanie odreagowuje stres, zagrożenie.
Niektóre psy z powodu np stresu liżą (albo nawet gryzą) sobie łapy a Twój pies może zamiast swoich liże Twoje. |
||||||||||||||
|
Diana S
Aktywność na forum
|
... nie wiem... skad takie stwierdzenie?????????????????????????????????????? |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Diana S dnia Wto 17:17, 17 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz |
niekarolinka
|
możliwe..liże swoje również dość namiętnie- i dokładnie to podejrzewalam- maleńką nerwice.. ale co z tym zrobić??
|
||||||||||||||
|
plinka
.
|
Może jakieś leki na uspokojenie? Ale to już wet musi przepisać - nic na własną rękę.
A domyślasz się przyczyn tej "nerwicy"? |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez plinka dnia Śro 08:56, 18 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz |
Bynik
Aktywność na forum
|
Mój też wylizuje łapy, niekiedy nawet jak wydają się czyste, ale uważałem zawsze, że to czyścioszka.
A tu czytam o nerwicy. No nie mówcie mi, że w psychologa teraz mi się zamienić przyjdzie |
||||||||||||||
|
niekarolinka
|
hehehe, moj , chyba niejest takim znowu czyścioszkiem...
A przyczyn sie nie domyslam,. ma u mnie jak u Pana Boga za piecem- pelna micha o tej samej porze, spacerów i biegania calkiem sporo, pieszczot i czulości również.., nikt na niegou mnie w domu w życiu ręki nie podniósł, perswazja głosem skutkuje najskuteczniej.. Mieszkamy sobie we dwoje wiec chaosu raczej nie doświadcza.... nie wiem.. czynników stresujących sie nie dopatrzyłam, ale może z mojej perspektywy to wygląda inaczej... |
||||||||||||||
|
Ela Skórska-Klimowicz
Aktywność na forum
|
Moim zdaniem właśnie lizaniem okazuje swoje przywiązanie do ciebie i...niestety dominację!Nasila się to właśnie wtedy ,gdy przychodzą znajomi.
On rządzi w tym domu i wszystkim to komunikuje-bo tylko osobnik najważniejszy rangą w sforze ma prawo lizać stojących niżej. Nie wiem w jakim wieku jest twój pies i czy uda się zmienić hierarchię ,ale warto spróbować.Tylko konsekwentne działanie może tu coś zdziałać. Poczytaj na ten temat ,albo zasięgnij rady behawiorysty.Bo problem wcale nie jest błahy.Sama walczę cały czas o właściwą hierarchię .A może kastracja???Ona podobno bardzo psa temperuje ,zwłaszcza chowanego przez kobietę.Bo pies doskonałe wyczuwa płeć i mieszkając z kobietą czuje sie samcem -przywódcą stada.Z tego co piszesz to ty ustawiłaś go w tej roli(spanie w łóżku,siadanie na kolanach,wymuszanie pieszczot itp.) Pozdrawiam i życzę powodzenia. |
||||||||||||||
|
bea
.
|
Noooooooo widać że królowca z niego zrobiłaś Ja też czytałam że lizanie to postawa dominacyjna. Trzeba twardą być Mój guwniarz też liże nas wszystkich (łącznie z Mędrkiem) ale już w maju idzie pod nóż
|
||||||||||||||
|
Bynik
Aktywność na forum
|
A więc jak moja suczka oprócz łap liże namiętnie jedno swoje ciekawe miejsce, to mogę przyjąć, że się we mnie zakochała?
|
||||||||||||||
|
m&blue
|
Bynik, raczej ze zbliza sie cieczka lub ma cos tam zapchane
|
||||||||||||||
|
plinka
.
|
Nie no każdy pies się liże i lizac będzie Chodzi tu o nadmierne, bardzo częste lizanie niekarolinka Pisałaś, że liże jak goście są. Jak Twój pies się zachowuje do innych obcych ludzi na ulicy, albo gości, znajomych którzy do Ciebie przychodzą? Z dominacją możliwe też coś może być, no ale trudno powiedzieć jak sie tak psa nie widzi |
||||||||||||||||
|
niekarolinka
|
wlasnie mi klina zabiliście z tą dominacją i od wczoraj bardzo obserwuję nasze relacje z Myszą (vel Szaman).. nie wiem czy to do końca prawda... Na spacerach jest jasne kto rzadzi- chodzimy bez smyczy i nie musze go pilnowac- to on idzie ze mna, nie ja z nim. Mamy ustalone miejsca, gdzie pies leży (niestety co do własnego łóżka przegrałam!) ale poza tym- nie ma go tam,gdzie nie jest mile widziany. Ufnie reaguje na wszelkie komendy- stój, leż, siad , uciekaj....Na spacer wychodzimy wtedy kiedy JA decyduje, r\zadziej kiedy prosi- ale i to nam sie zdarza, bo Mysza ma chory pęcherz, wiec musze być czujna.
Ożywia sie bardzo, gdy mamy gosci, probuje - tych bardziej zadomowionych rownież lizac i przynosi ukochana pilkę do zabawy. Mam wrażenie ,ze - zwlaszcza o pewnego mężczyznę jest po prostu zazdrosny i wtedy zaczyna sie- buziaczki, piłeczka, kladzenie mordy na kolanach, najchętniej polożyłby sie na nas obojgu na kanapie i wylizywał uszy... Nie zrozumcie mnie żle- absolutnie na takie zachowanie nie zezwalam, ale awalka z tą jego natarczywością zajmuje sporo energii. Na koniec stawiam na swoim, ale wolalabym,zeby Mysza był bardziej niewidzialny, zwlaszcza, kiedy mam gości... A jego zachowanie wobec ludzi na ulicy... hmmmm- po prostu ich ignoruje. Jest wesolym, łagodnym psem, skorym do zabawy, ale nie przesadnie ufnym- juz raz ktoś go ukradl pierwszemu właścicielowi- rok mieszkal przy budzie, potem trafil na mnie- zmizernialy i wcale do dalmatyna nie podobny....Bardzo sie przywiązal do mnie- kiedy jest pod opieką kogo innegi, nie je, nawet nie pije- jest smutny i zawsze czeka. Powiedzcie mi zatem- zdominowal mnie? Bo sama juz nie wiem |
||||||||||||||
|
niekarolinka
|
Aha!
A z tym spaniem w łóżku... musze przyznać,ze zasadniczo znalazl sie w nim na moja własna prośbę.... Najpierw nie nbyło o tym mowy... potem w chwili smutku sama go tam zaprosiłam... I do dziś pozostalo tak, ze Mysza rytualnie prosi mnie o zgode zanim wejdzie na łóżko- zdarza sie ze mowie nie- bo na przyklad jest deszczowy wieczór, a pościel świeza.. z żalem, ale pozostaje na swoim poslaniu. Nie zdarza mu sie wejść na łóżko samowolnie. hmmmm wiec? Kto u mnie rządzi? |
||||||||||||||
|
niekarolinka
|
jeszcze mnie natchnęło- tak dal pelnego opisu
W sytuacjach konfliktowych na spacerach Mysza też slucha moich komend. Potrafi sie uspokoić na zawolanie, ominąć warczącego psa, chociaż w nim sie gotuje. Zawsze przy tym oczekuje mojej aprobaty, czasem wręcz czeka na instrukcjie- to dość zabawne- wyglada to tak, jakby nie chciał stracic twarzy wobec przeciwnika i odpuszcza wyłącznie ze względu na rozkaz, nie-Boże broń!- ze strachu. |
||||||||||||||
|
Buziaczki, buziaczki, buziaczki |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.